Komentarze: 3
dzisiejszy dzien zaaczal sie w miare spokojnie....dojazd do collegu zamiast 30 minut zajal mi godzine ale przewidzialam to dlatego wyszlam wczesniej co sprawilo ze spoznilam sie tylko 5 minut ale i tak wszyscy byli zaskoczeni! jak wrocilam do domu to przyszedl DJ ktory (kochany) przywiozl mi karton papieroskow z Pragi :) chociaz przez jakis czas nie bde musiala bulic 4.70 !!! po tym musialam wysluchac opowiesci o czeskich prostytutkach z ktorymi on i jego znajomi sie zetkneli poniewaz byl to weekend kawalerski! zreszta nie dziwie sie mu jak tutaj sie napatrzy na te obrzydliwe Szkotki to na widok Czeszek sie slinil....ehh....
.......za to dzis jadlam schabowego!!! do ktorego (a raczej do panierki) musialam sie isc pozyczyc jajko do Davida bo nie chcialo mi sie isc do sklepu (...wiem...len jestem!)
oprocz tego chyba naprawde sie psuje....nerki mnie bola caly czas! dzis mnie brzuch bolal co nie podobalo mi sie wcale!! czekam na okres jak na zbawienie bo caly czas chodze nabuzowana, smutna, wkurwiona....itp...juz sama siebie denerwuje...wszystko mnie wkurwia i jeszcze w tej sielance komputer sie pierdoli :D i jak, tu sie nie usmiechac do zycia???