Archiwum 11 grudnia 2002


gru 11 2002 taki jeden sms a cieszy
Komentarze: 2

dzisiaj mialam isc do collegu na 9 ale oczywiscie zaspalam i zanim sie zebralam to bylam tam po 13! len jestem i tyle albo raczej strasznie lubie spac....mmm....dostalam dzisiaj smsa od Pysia! ( i od razu bylam szczesliwa! ) o takiej tresci: 'czemu nic sie nie oddzywasz. mysle ze mnie odwiedzisz i przyjmiesz zaproszenie na frytki. co ty na to?' ja na to jak na lato :P uwielbiam frytki tak jak on. mam nawet nasze wspolne zdjecie na ktorym siedzimy u niego na lozku a obok nas na jego biorku....talerz frytek! moze kiedys wkleje zdjecie do bloga jak je sobie zeskanuje. oczywiscie ze przyjelam zaproszenie i jeszcze zaprosilam go na piwo tylko musze jeszcze poczekac 8 dni zanim przyjade zeby sie z nim zobaczyc....eh....no ale trudno. choc wiem ze nie powinnam sie z nim widziec bo to tylko skomplikuje sprawy ale nic na to nie poradze. poprostu zawsze cos mnie do niego ciagnie, niezalenie w jakiej bym byla sytuacji.....pozniej jeszcze pytalam sie go czemu jak ja jestem w krakowie to wszystko nam sie fantastycznie uklada a jak przyjezdzam tutaj to sie wszystko psuje, mimo ze wzajemnie sie kochamy. on na to ze moze nie potrafimy byc osobno. jejku czemu to wszystko musi byc takie skomplikowane? nigdy chyba nie bedzie tak zeby wszystko ukladalo sie poprostu dobrze, juz nie chodzi mi o jakies cudy tylko poprostu zeby bylo dobrze. bez zadnych komplikacji, bez tego jebanego dystansu ( to jeszcze dluuuugo musze poczekac! ) i bez tych innych patafianow ktorzy zawsze jakos sie wpieprzaja!!!

szkotka : :