Komentarze: 4
o jejku ale sie wczoraj meczylam z tym brzuchem, wogole nie moglam zasnac a juz nie mowiac o bolu dzisiaj rano i caly dzien. jak jechalam w pociagu do collegu to czulam sie tak jakby ktos mi wbil noz w brzuch i nim tam sobie tak grzebal po moich jajnikach! oprocz tego mam w pizdu pracy bo juz blisko swiat i trzeba wszystkie assessmenty pokonczyc! i jak tu myslec o przyjemnosciach? jescze sie dowiedzialam ze moj brat dzis przyjezdza i zostaje do niedzieli. pewnie zaraz zacznie mi grzebac w komputerze! niech tylko sprobuje! aha i dzis Michael przyszedl, i w tych 10 minutach ktore spedzil u mnie, zdazyl:
* przeprowdzic wywiad o moim zyciu milosnym! oczywiscie robil mi wyrzuto za to cale zamieszanie i jak zwykle mowil ze zle postepuje, ale i tak mam go gdzies bo ja inaczej nie potrafie :P i to nie jest moja wina ze jeszcze cos czuje do Pysia ( chyba zawsze bede )
* obejrzyc zdjecia z Edynburga ( wszystkie imprezy )
* zabic wielgachnego pajaka ktory chowal sie kolo lampy na suficie ( brr obrzydlistwo )
* opowiedziec o jakiejs nowej lasce u niego w szkole ( typowo )
aha i jeszcze Chris jak zwykle droczyl sie ze mna jak wracalismy z collegu :P powiedzialam mu ze do niego zadzwonie ale chyba jednak poradze sobie z tym chujstwem ktore musze zrobic na jutro.
P.S. Juz nie moge uwiezyc ze za 9 dni bede w polsce :D