Archiwum 25 listopada 2003


lis 25 2003 majtki i duze zwierze!
Komentarze: 4

jesli chodzi o te ciezkie dni z poprzedniej notki to one juz ( na szczescie ) minely! poprostu bylo mi ciezko, smutno, lapalam doly, wogole tak jakos dziwnie bylo! ale juz jest wszystko w porzadku, chyba  teraz mam lepsze dni! ostatnio poszlam na impreze z francuzem odemnie z pracy i T. bylo super, zwlaszcza ze zakosilam flaszke zubrowki ktora mama sprowadzila sobie z polski oraz butelke winka :) poznalam mnustwo fajnych francozow i hiszpanow ;) oni chyba jednak maja to cos w sobie! ale za to T i Lionel troszke za duzo wypili wiec trzebabylo sie opiekowac troszke. w sobote jade do Paryza, mama mnie wyciagnela bo tanie sa loty a przy okazji odwiedzi sie rodzine Christiana. Paulina dostala prace na full-time wiec sie cieszy, kase zarabia, chodzi na zakupy, kupuje kosmetyki ( ja tez ) majtki & stringi ( ja tez! ) ostatnio mamy obie swira na punkcie jakichkolwiek majtek i srtingow! kupujemy po kilka par conajmiej raz w tygodniu! juz mi sie nie mieszczaw szufladzie ale za to jak sliczniutko na tyleczku wygladaja...tylko szkoda bo nikt ich nie widzi! aha Paulina miala wczoraj sen ( chyba proroczy ?! ) snilo sie ej, ze spotkala mnie i K gdzies w krakowie, trzymajacych sie za reke i podobno bardzo sie zmieszalismy jak ja zobaczylismy! hmmm cos mi to przypomnina....z K juz coraz lepiej ( chyba ) nie ma juz dola ale prace chyba zmieni bo go wykancza ( ja mu to od tygodni powtarzam! ) w koncu uswiadomil to sobie! w czwartek idziemy do kina cala banda, roznych generacji, czyli ja, mama, Paulina, pania A, moze moj brat przyjedzie, S i ktos jeszcze z nim ale nie wiem kto (pewnie znowu przywiezie ze soba jakiegos kurwiszona! ) ostatnio jak przyjechal nam oddac odkurzacz to mial byc z Piterem ale Piterowi sie nie chcialo wiec powiedzila ze bedzie sam. a tu podjezdza pod dom z jakas lafirynda! ( nie bylam zazdrosna jesli tak myslicie ) poprostu jak zobaczylam ta dziwcyne to miszczenka opadla, a jak otworzyla budzie do zaniemowilam! jakas wiesnniara poprostu a mama to normalnie wymiekla! no ale coz, sam wybiera sobie znajomych. ale wracajac do kina to idziemy na 'duze zwierze;' Shtura! wszyscy sa podnieceni bo podobno sam Shtur ma przyjechac i cos gadac o filmie albo z ludzmi, sama nie wiem zreszta! ale podobno bilety sprzedaja sie jak ciele buleczki, chyba cala polonia Glasgowska sie zjedzie!

szkotka : :