Archiwum 15 grudnia 2002


gru 15 2002 nie mam pomyslu na naglowek.....
Komentarze: 1

ale dzis byl do dupy dzien! wstalam o 13.30 ( chcialam o 12.00 ale nie wyszlo ) nie bylo nikogo w domu i polezalam sobie w lozku do 16 bo ogladalam film ( len jestem..... ) potem postanowilam wyjsc sobie na papieroska ( oczywiscie nie bylam jeszcze ubrana ) wiec zazucilam tylko kurtke i wyszlam za pole ( lub na dwor jak to mowia ludzie z poza krakowa ). myslalam ze ocipieje! zimno jak skurw**** ( musze przestac przeklinac )......no nie az mi reka odmarzla juz nie mowiac o nogach ( kurtka tylko siega przed kolana a nie mialam nic poza podkoszulkiem i majtkami ) tak sie wytrzeslam ze juz drugi raz sie ubiore zanim wyjde na papieroska! oprocz tego wzielam prysznic i posprzatalam w domu. tyle, nic wiecej a mialam sie wziasc za jakies zadanie ale na razie nie chce mie sie i bede sie martwic o to jutro! pogadalam sobie dlugo z szymonem dzis na gg. rozmowy o sylwestrze schodza do punktu zero! jak zwykle. ja przeciez nic nie moge wymyslic jak tu siedze ( choc mam ewentualne palny B jesli nic nie wypali ;) ) ale nie wiem naprawde co bedzie. chyba ze ostatecznie Szymon zrobi impreze u siebie, ale kto by chcial robic impreze u siebie, pozniej tyle syfu do sprzatania, rozwalone rzeczy itp.

wogole tak jakos dziwnie sie czuje przed przyjazdem.....sama nie wiem czemu......zreszta boje sie tego przelotu....ale co tam jakos przezyje......a teraz chyba pojde cos zjesc bo glodna jestem........

szkotka : :
gru 15 2002 Smuteczki.......
Komentarze: 3

ale mialam dziwny sen! znowu! tylko tym razem tak dziwnie mi sie zrobilo jak sie obodzilam.....snilo mi sie ze calowalam sie z Grzesiem! pewnie dlatego ze dzwonilam do niego przed polnoca wczoraj no ale bez przesady! dzwonilam do nich bo chcialam sobie pogadac z nim i z Marcinem ale Marcin byl jeszcze w pracy wiec jak zwykle gadalam z Grzesiem, a jak my zaczniemy gadac to pol godziny conajmiej.....i zawsze gadamy o bzdorach....no ale coz...powiedzial tylko zebym przywiozla flaszke z polski to sie napijemy jak przyjade :) aha i poszlam dzis na zakupy z Michaelem i myslalam ze ocipieje! ludzi w pizdu i wszyscy begaja i pchaja sie na kazdego jakby mieli im sklepy pozamykac!!! no kurwa mozna sie zdenerwowac jak idzie sie ulica a tu z kazdej strony sie na ciebie pchaja beszczelnie!!! az mnie szlag trafial. juz nie mowiac o kolejkach do kasy! nie wiem co sie dzieje z tymi ludzmi przed swietami! chyba wstepuje w nich jakas mania zakupow! doslownie szalency. na przyszly rok bede madrzejsza i wszystkie zakupy zrobie sporo przed swietami!

a tak wogole to nie moge zasnac............siedze sobie i slucham 'with or without you' U2........fajna piosenka........mysle sobie co bedzie jak przyjade........zreszta boje sie tego co bedzie........z P najbardziej....tak mi troche smutno nawet.......choc wiem ze nie powinno ale nic nie moge na to poradzic....wogole tak mi sie wszystko miesza ostatnio, sama nie wiem czego chce ale nie zamiezam popelnic tego samego bledu co popelnilam w lecie......po co sie meczyc, ranic innych i siebie.......dobranoc wszystkim ktorzy jeszcze nie spia....moze uda mi sie zasnac...........

 

szkotka : :