Archiwum grudzień 2002, strona 2


gru 10 2002 brzuszek
Komentarze: 2

aha i jeszcze brzuszek mnie strasznie boli :(

szkotka : :
gru 10 2002 SEN
Komentarze: 1
ale mialam wczoraj straszny sen! bylam w ciazy! z brzuszkiem i wszystkim! i najgorsze bylo to ze chcialam urodzic! jak sie rano obodzilam to macalam moj brzuszek bo balam sie ze to byla prawda! ale sie wystraszylam. pozniej jeszcze sprawdzilam w takiej ksiazce co ten sen oznacza i tam pisalo ze: bede nieszczesliwa z meszczyzna ktorego poslubie i moje dzieci bede nie atrakcyjne! niezle??? oprocz tego wczoraj zanim zasnelam okolo 2 rano Marcin zadzwonil. pytal sie tylko jak sie czuje po sobotniej nocy....eh......i jeszcze sie smial ze mnie! powiedzial ze byl z Grzesiem na Zywcu ( swinie ) i ze ida dalej pic ( swinie ) a ja mam isc spac! i tak wlasnie zrobilam. aha i jeszcze poszlam na zakupy swiateczne i troche tam kupilam :) ale dalej nie czuje ze ida swieta. cieszcze sie strasznie tylko bo jade do polski :)

 

szkotka : :
gru 08 2002 kac
Komentarze: 2

a wiec tak, pojechalam wczoraj do edynburga i umowilam sie ze Scottem ze bedziemy pic no wiec tak zrobilismy. tylko na poczatku chcialam zerwac z Marcinaem bo nas sie wogole ne uklada. wiec Scott do mnie napij sie to ci lepiej pojdzie, wiec u niego w mieszkaniu zaczelismy obalac 0.7. juz polowa butelki poszla wiec mowie idziemy. po drodze Marcin do mnie zadzwonil z pracy ze nie moze do mnie przyjechac dzis, nawet nie chcialo mi sie pytac dlaczego ale powiedzialam mu ze chce z nim pogadac i za ile bedzie, on ze za godzine. wiec poszlismy do niego do mieszkania zeby poczekac ( bylismy tuz obok jak on do mnie zadzwonil ). byl Grzesiu wiec sie strasznie cieszylam bo chcialam z nim pogadac. na poczatek polalismy sobie w trojke i pozniej mu powiedzialam co chce zrobic. on spoko tylko ja cala zeschizowana bo sie balam ze strace z nimi kontakt a strasznie ich lubie. Grzesiu do mnie ze nie, nie ma takiej mozliwosci, ze zawsze bedziemy sobie imprezowac razem, spotykac sie jak bedzie mial wolne itp bo ja fajna jestem :) wiec sie strasznie cieszylam. marcin przyszedl dopiero za jakies 2 i pol godziny a to bylo juz przed druga. wiec j juz wtedy bylam tak pijana ze ledwo co widzialam. wiec powiedzialam mu o co chodzi a on spoko, przynajmiej takie wrazenie dawal. pozniej jeszcze troche popilismy wszyscy z ich znajomymi. pozniej tak rzygalam ze myslalam ze umre! cala noc i jeszcze rano. doslownie nie moglam nic zjesc ani wody sie napic! poprostu umieralam! dopiero jakos mi przeszlo jak Scott kupil mi Alka Zelcer na kaca. w takich momentach zawsze mowie ze juz nigdy nie bede pic. jak przyjechalam do domu to sobie zupke zjadlam i wtedy bylo juz super, mi zawsze zupka pomaga :)

szkotka : :
gru 06 2002 zle sie dzieje
Komentarze: 2

dzis od samego rana telefon dzwoni! kurwa, jak sie czlowiek chce wyspac to sie nie moze. najpierw koza wyslal mi smsa o 8 pozniej mama dzwonila 2 razy zaraz po nim bo musialam kota do domu wposcic! pozniej jeszcze David dzwonil caly spanikowany bo mu musialam pomuc z podaniem na uniwersytet! chcial zebym do niego przyszla ale ani mi sie snilo wiec powiedzialam mu zeby byl u mnie o 12.30 co dawalo mi jeszcze 2 godzinki snu......mmmmmm...i tak jak przyszedl to na nic mu sie zdala moja pomoc. Marcin wczoraj nie zadzwonil tak jak obiecal ale mam go naprawde w DUPIE!!! ale za to wczoraj wysylalam smsy znajomym z moim nowym numerem komorki wiec wyslalam tez do Pysia. no i jaja on sie pyta co sie stalo ze sobie o nim przypomnialam a ja na to co sie stalo ze on o mnie zapomnial itp. powiedzial zeby zadzwonila do niego jutro ( czyli dzis ) wiec tak zrobilam.....jak uslyszalam jego glos to..........mmmm....tak dziwnie bylo na poczatku mial troszke inny i go troche nie poznalam ale pozniej byl juz taki jak go zawsze zapamietalam. no i pogadalismy chcoc na poczatku nikt nic nie mowil ale pozniej jak zaczelismy to sie przekrzykiwalismy. ale nie doszlismy do porozumienia z kwestia kto o kim zapomnial i kto do kogo przestal sie oddzywac. on mowi ze to moja wina a ja ze to jego i tyle. fajnie bylo uslyszec jego glos i dalej mam do niego slabosc i chyba zawsze bede ja miala. wkoncu moja pierwsza milosc, tego sie nigdy nie zapomina :) nie wiem co bedzie z nami bo niby jestesmy razem a niby nie. bo w sumie oficjalnie nie zerwalismy ale tez nie mielismy zadnego kontaktu przez jakies 6 tygodni....ech....kurcze sama niewiem ale strasznie dlugo gadalismy 74 minuty i to jeszcze zagranice! niezle za to zabule ale trudno. teraz zreszta zyje tylko mysla o przyjzdzie do polski i Marcina mam naprawde gdzies!!!

szkotka : :
gru 05 2002 kurde
Komentarze: 0

kurwa mac!!! ten jebany serwe caly czas sie zawiesza i dlatego nie pisalam ostatnio. a wiec tak jak pojechalam we wtorek do edynburga to pomoglam Scotowi z jego zeczami zeby w koncu sie przeprowadzil. no i nawet niezly ma pokoik. zazdroszcze mu bo w koncu mieszka sam......eh.......ale co tam ja tez sie kiedys doczekam. pozniej poszlam do MArcina do pracy bo go nie bylo w mieszkaniu, zastalam tylko Grzesia. oczywiscie zdziwiony bo mu nic nie mowilam ze przyjezdzam bo do mnie nie zadzwonil. pogadalismy troche, znaczy sie on mowil bo ja jak zwykle uparta i oddzywalam sie sporadycznie. ja dalej swoje a on dalej swoje. pozniej jeszcze dzwonil jak bylam w domu ale tez sie nie dogadalismy. za to wyslalam kilka smsow do Macka i jak sie okazuje Maciunia dalej ma slabosc do mnie! i nie jest wcale z tego zadowolony! w koncu nie dziwie sie jemu no ale to nie taka zla rzecz. i jeszcze caly czas mi wypomina co mu zrobilam i mowi to jeszcze tak jakbym go kurde zdradzilam czy cos. a ja nic z tych rzeczy nie zrobilam! ale trudno bo ja nie wiem jakbym w takiej sytuacji zareagowala ale nie uwazam ze zachowywalabym sie tak jak on. zawsze kiedy sie spotykalismy ( po tym jak juz nie bylismy razem )to sie tak klocilismy ze juz pod koniec mowilismy ze juz nigdy sie nie chcemy wiedziec. a wczoraj znowu mnie wkuril bo powiedzialam mu ze mam nadzieje ze sie spotkamy jak przyjade do Krakowa a on na to ze zaszczyci mnie swoja obecnoscia na jednego szlugo zeby zobaczyc czy dalej jestem dzieckiem! w tym momencie to sie wkurwilam bo on, jak chce, to potrafi byc strasznie niemily i chamski. wiec mu powiedzialam zeby nic do mnie nie pisal jak ma zamiar byc taki. jesli taki nie jest to on potrafi byc naprawde super facetem, strasznie czulym i wogole....no ale trudno. oprocz tego to Marcin powiedzial ze zadzwoni do mnie wczoraj okolo 22-23 oczywiscie nie zadzwonil o tej godzinie. zadzwonil o kurwa 3 nad ranem jak juz spalam i musialam wstac o 7!!!! to sie wkurwilam i wogole nic nie mowilam bo bylam strasznie zmeczona. no bez przesady. wogole ostatnio jakas dziwna jestem. emocjonalnie to juz nie wytrzymuje..........

szkotka : :