Archiwum grudzień 2002, strona 1


gru 14 2002 bialy mis!
Komentarze: 1

dzisiejszy dzien byl do dupy. juz od rana budzily mnie smsy. pierwszy byl od Pysia o 8 rano!!!! czy on nie wie ze ja o tej porze spie??? pozniej od Roberta bo powiedzial ze przyjdzie do mnie. pozniej, jak juz udalo mi sie zasnac to telefon dzwoni!!! robert sie zgubil i musialam mu wytlumaczyc jak dojsc do mnie do chaty! eh....ci faceci....ale zrobil mi niespodzianke bo przyniosl mi takiego bialego misia w granatowym sweterku jako prezencik na swieta :) kochana morda! posiedzial chwile, obejzelismy film i sie pozegnalismy. juz sie nie bedziemy wiedziec do stycznia ale trudno. pozniej caly wieczor przyklejalam jeden kawalek tapety!! no zajoba mozna dostac! w kuchni byl taki poszarpany kawalek tapety i mama chciala go zmienic wiec z jej kolezanka caly czas musialysmy kombinowac zeby bylo dobrze. jutro musze isc na zakupy bo musze sie upewnic czy mam wszystko na wyjazd! jejku tak sie ciesze ze az na sama mysl micha mi sie cieszy! dzis dostalam fajnego maila od Oli i mowi cos o jakims piciu bo podobno obiecalam Kubie jak bylam w lecie...nie pamietam ale picie zawsze moze byc :) mowila jeszcze ze wszyscy na mnie czekaja....kochani....tylko boje sie troche tego zimna w polsce bo u nas nie jest tak najgorzej.....ale jakos to zniose....juz tylko 6 dni.....

szkotka : :
gru 13 2002 cieplo.....
Komentarze: 12

juz pozno! ale ja zawsze chodze pozno spac, to wyjasnia dlaczego zawsze sie spozniam do collegu....powinnam to zmienic......lubie poprostu jak mi jest cieplo. kocham to fajne uczucie ciepelka zaraz jak sie zbudzisz rano ( lub w okolicach poludnia w moim przypadku ) czuje sie wtedy taka bezpieczna pod moja koluderka i chcialabym zeby bylo tak zawsze, cieplo.....jak mi jest cieplutko to zawsze jestem szczesliwa (tak malo mi do szczescia potrzeba? ) na sama mysl o tym ze moglabym spac w nocy i bylo by mi zimno, przechodza mnie dreszcze! brrr, a zawsze jak siedze przy komputerze to jest mi zimno, najbardzej w raczki! tak jak w tej chwili, dlatego zaraz zanuze sie moim cieplutkim lozku, zakopie sie w mojej cieplutkiej koluderce.......mmmm......dobranoc wszystkim.....

szkotka : :
gru 13 2002 seks, bielizna i patafiany
Komentarze: 0

ale mialam fajny dzien! nastawilam sobie budzik na 7.00 bo mialam na 9.00 ale wstalam kurwa o 11.45 ( super..) przejebane. znowu w pospiechu biegalam zeby sie ubrac i bylam w collegu o 13.00!!! ja pierdole, musze naprawde wziasc sie w garsc bo jak tak dalej pojdzie to obleje i nie dostane pozyczki!! pozniej umowilam sie z robertem o 17 wiec mialam ponad godzine. wyciagnelam wiec duzego Chrisa na kawe. no i tak od slowa do slowa zaczela sie rozmowa o seksie! niby tak niewinnie a skonczylismy na wlasnych doswiadczeniach! ( nie bede pisac szczegolow;) ) kto by sie spodziewal. w sumie odkad poznalam Chrisa to zawsze super sie rozumielismy i zawsze mi pomagal ale tego to sie nie spodziewalam. powiedzial ze nawet z facetami w klasie nie moze sobie tak pogadac a zemna ( o dziwo! tak powiedzial ) moze. fajnie. pozniej z robertem poszlismy cos zjesc i jeszcze zdazylam kupic Klaudynce prezencik! taki sliczny zestaw bielizny! szliczne czarne stringi z rozowymi koronkami do tego taka sama cieniutka, lekko przeswitujaca, czarna bluzeczka na ramiaczkach z rozowymi koronkami! doslownie SLICZNY! tak go tylko moge opisac. tak mi sie ten komplet spodobal ze nie moglam sie oprzec i odrazu kupilam! potem poszlismy do pubu na drinka! mimo wszystko ze obiecalam sobie ze nie bede pic po ostatniej akcji z sobotniej nocy, ale trudno. i odrazu jakis najebany patafian sie do mnie przypierdolil! no kurwa myslalam ze ocipieje! gdyby chociaz jakos orginalnie zagadal to bylo by inaczej! ale zawsze to samo! kurwa! faceci tutaj naprawde nie maja zadnej pomyslowosci, nic! juz mnie ta szopka tutaj powoli zaczyna wkurwiac! ( powoli??? juz od poczatku mnie wkurwiala ) ale sie ciesze ze w koncu zmnienie to srodowisko, chociaz na 2 tygodnie :) i moge otwarcie powiedziec ze mam tych jebanych Szkotow wszytkich, gleboko w DUPIE!!!........no moze nie wszystkich............

szkotka : :
gru 11 2002 taki jeden sms a cieszy
Komentarze: 2

dzisiaj mialam isc do collegu na 9 ale oczywiscie zaspalam i zanim sie zebralam to bylam tam po 13! len jestem i tyle albo raczej strasznie lubie spac....mmm....dostalam dzisiaj smsa od Pysia! ( i od razu bylam szczesliwa! ) o takiej tresci: 'czemu nic sie nie oddzywasz. mysle ze mnie odwiedzisz i przyjmiesz zaproszenie na frytki. co ty na to?' ja na to jak na lato :P uwielbiam frytki tak jak on. mam nawet nasze wspolne zdjecie na ktorym siedzimy u niego na lozku a obok nas na jego biorku....talerz frytek! moze kiedys wkleje zdjecie do bloga jak je sobie zeskanuje. oczywiscie ze przyjelam zaproszenie i jeszcze zaprosilam go na piwo tylko musze jeszcze poczekac 8 dni zanim przyjade zeby sie z nim zobaczyc....eh....no ale trudno. choc wiem ze nie powinnam sie z nim widziec bo to tylko skomplikuje sprawy ale nic na to nie poradze. poprostu zawsze cos mnie do niego ciagnie, niezalenie w jakiej bym byla sytuacji.....pozniej jeszcze pytalam sie go czemu jak ja jestem w krakowie to wszystko nam sie fantastycznie uklada a jak przyjezdzam tutaj to sie wszystko psuje, mimo ze wzajemnie sie kochamy. on na to ze moze nie potrafimy byc osobno. jejku czemu to wszystko musi byc takie skomplikowane? nigdy chyba nie bedzie tak zeby wszystko ukladalo sie poprostu dobrze, juz nie chodzi mi o jakies cudy tylko poprostu zeby bylo dobrze. bez zadnych komplikacji, bez tego jebanego dystansu ( to jeszcze dluuuugo musze poczekac! ) i bez tych innych patafianow ktorzy zawsze jakos sie wpieprzaja!!!

szkotka : :
gru 10 2002 tylko 9 dni
Komentarze: 4

o jejku ale sie wczoraj meczylam z tym brzuchem, wogole nie moglam zasnac a juz nie mowiac o bolu dzisiaj rano i caly dzien. jak jechalam w pociagu do collegu to czulam sie tak jakby ktos mi wbil noz w brzuch i nim tam sobie tak grzebal po moich jajnikach! oprocz tego mam w pizdu pracy bo juz blisko swiat i trzeba wszystkie assessmenty pokonczyc! i jak tu myslec o przyjemnosciach? jescze sie dowiedzialam ze moj brat dzis przyjezdza i zostaje do niedzieli. pewnie zaraz zacznie mi grzebac w komputerze! niech tylko sprobuje! aha i dzis Michael przyszedl, i w tych 10 minutach ktore spedzil u mnie, zdazyl:

 * przeprowdzic wywiad o moim zyciu milosnym! oczywiscie robil mi wyrzuto za to cale zamieszanie i jak zwykle mowil ze zle postepuje, ale i tak mam go gdzies bo ja inaczej nie potrafie :P i to nie jest moja wina ze jeszcze cos czuje do Pysia ( chyba zawsze bede )

* obejrzyc zdjecia z Edynburga ( wszystkie imprezy )

* zabic wielgachnego pajaka ktory chowal sie kolo lampy na suficie ( brr obrzydlistwo )

* opowiedziec o jakiejs nowej lasce u niego w szkole ( typowo )

aha i jeszcze Chris jak zwykle droczyl sie ze mna jak wracalismy z collegu :P powiedzialam mu ze do niego zadzwonie ale chyba jednak poradze sobie z tym chujstwem ktore musze zrobic na jutro.

P.S. Juz nie moge uwiezyc ze za 9 dni bede w polsce :D

szkotka : :