Najnowsze wpisy


lut 10 2004 Bez tytułu
Komentarze: 11

....dzis bylo niesamowicie z K...nie bede wnikala w szczegoley ale bylo poprostu super...ale za to co bylo pozniej juz nie bylo takie wesole raczej przerazajace....boje sie....choc nic nie mowie i udaje twarda ale on i tak wie...a co mam zrobic, to jest taka moja postawa, ja tak radze sobie z problemami (chyba...) boje sie i to niesamowicie...jutro lekarz...chyba powinno byc ok...potem gotowalismy kolacje dla mojej mamy...a ja z tych calych nerwow wypilam 4 piwa i gadalam bzdory...mama nic, choc i tak wie ze bylam wypita...w sumie nie mam sily na nic....i jest mi jakos dziwnie...chyba robie sie coraz bardzizej egoistyczna w naszym zwiazku...nie wiem czemu, moze dlatego ze w przeszlosci to zawsze ja dawalam najwiecej, oddawalam cala siebie a oni raczej minimum....teraz chyba to ja oczekuje czegos wiecej....zeby ktos sie mna zaopiekowal, zeby to ktos inny dawal wiecej.....

szkotka : :
lut 08 2004 moj kot sie leni...
Komentarze: 2

Pojawiam sie i znikam...niestety...net mi padl tak koszmarnie ze nie wiem czy bedzie sie dalo go odratowac... :( poprostu usycham...nie ma gg, mail zadko a reszte sami znacie! Od kilku tygodni chyba po raz pierwszy mam caly dzien dla siebie, nie ma zadnego latania, pracy tez nie, nigdzie nie jade, z nikim sie nie umowilam...dzien dla mnie! Jak zwykle ostatnie tygodnie minely mi w super-szybkim tempie, tylko szkola, praca, nauka, K i tak w kolko! Paulina sie wyprowadzila, wczoraj jak bylam w pracy, mama jej pomagala. Wyslalam jej smsa ale nie odpisalam, nie wiem czy jej szkoda kasy na jedna wiadomosc czy co...nie wiem, zreszta zobaczymy jak to teraz bedzie, czy bedzie jeszcze utrzymywac kontakt. Ostatnio (tzn ze dwa tygodnie temu) poznalam fajnych polakow na imprezie w union bo zadzwonili do mnie ci goscie co byli na shtura i zapraszali bo duzo ma byc polakow i bylo. Bawilam sie zajebiscie, wytanczylam i wogole bylo wesolo jak nigdy! Nie wiem czy wspominalam wczesniej ale wyslalam podanie na uniwersytet, 3 kursy w Napier w Edynburgu i jeden u nas na Caledonian. Dostalam odpowiedz z Napier, z 2 kursow odrzucili moja aplikacje a na jeden mnie chca. Jeden warunek, musze zdac ten kurs HND co teraz robie w collegu....ale z tym chyba nie bedzie problemow. Nie wiem jak mama, ona chyba nie bedzie zadowolona bo wolalaby zebym zostala z nia w domu a ja chce sie wyprowadzic. Zreszta zobaczym jak sie wszystko ulozy. Jak narazie z K jest wszystko w porzadku tylko ostatnio byly zgrzyty bo uzywalam jego kompa i mialam wiadomosc na gg od M, poprostu zwykla wiadomosc nic o co mozna byc zazdrosnym, przeczytalam i szybciutko odpisalam. A na drugi dzien K wyslal mi smsa ze bylo mu strasznie przykro i czul sie zbedny i ze wogole nie moze poradzic sobie z moimi kolegami. Troszke mnie to zdziwilo bo M jest w polsce ja tutaj i to juz zupelnie przeszlosc! Ale porozmawialismy i bylo ok. Za to wczoraj bylam u niego bo szlismy wszyscy na impreze, tzn on dal mi klucze bo by jeszcze w pracy i chcialam jego kompa uzyc bo zamawialam plyte z netu. Na jego gg wlaczyla sie wiadomosc od Iwony jego kolezanki....i tak mnie korcilo ze musialam przeczytac....wiem, wiem ze nie powinnam ale jakos nie moglam sie powstrzytmac! Ona pisala wlasnie ze 'jesli twoja dziewczyna spotyka sie z jednym kolega caly czas to mozesz czuc sie zly...' i tak dalej. Wogole dawala mu jakies rady jak sie zachowywac itp. Mnie wgielo bo nie bardzo wiem o co chodzilo i tak jakos dziwnie mi sie zrobilo, zreszta powiedzialam mu potem ze przeczytalam ta wiadomosc....a on nic! nie byl zly...poprostu nic! sama  nie wiem.....za to S wogole przestal sie do mnie oddzywac, nawet na mnie nie patrzy! Jesli rozmawiamy to tylko z mojej inicjatywy i widac ze dla niego to jakby tortury...zreszta wogole zaczyna mnie denerwowac jego zachowanie, naprawde zachowuje sie jak gowniarz...zreszta nie mam ochoty nawet o nim pisac....trzymajcie sie wszyscy cieplutko, buzka!

szkotka : :
sty 20 2004 niebieskie swinki!
Komentarze: 6

hej...co tu duzo mowic....jak zwykle zabiegana i nie mam czasu na nic a raczej nic mi sie nie chce! nie chce mi sie nic robic w collegu, mam straszne braki ale jak zwykle nic sobie z tego nie robie! choc jesli nie wezme sie za siebie to nie zdam!!! nie wiem  co sie zemna dzieje....dlugo nie pisalam, bylam w jakims amoku z ktorego trudno jest mi wyjsci i sama czasami mysle ze wszystko jest ok, choc jest zupelnie na odwrot! nie moge sie z tego otrzasnac...jedyne rzeczy ktore robie regularnie to praca, spotkania z K i chyba tyle a college i nauke ma zupelnie w dupie!!!! chyba ktos mi musi pomoc albo sama musze sie za siebie wziasc!!! aha pilam dzis carlsberga ale mi nic nie pomoglo....tylko czuje sie gorzej....czemu??? a tak chcialam zeby ta notka byla pozytywna!!!

szkotka : :
gru 24 2003 :)
Komentarze: 2

Misiaczki! przepraszam ( po raz kolejny ) ze mnie tak dlugo nie bylo ale przed wyjazdem mialam naprawde duzo zalatwien i nie mialam za duzo czasu zeby pisac! jestem w krakowie :D choc mialam spedzac wigilie u taty on i babcia nie zachowuja sie za fajnie wiec pojechalam do chrzestnego! i jest fajnie! na sylwestra jade do lublina na jakis bal (?) bedzie K. S. R i pare innych osob ktroe bedzie mi dane poznac! dzwonilam dzis do K. i opowiedzialam mu co sie u mnie w chacie dzieje a on mi na to: tzebabylo do nas na wigilie przyjechac! kochany! S tez dzwonil i mowil to samo! ehh ale przynajmiej amm na kogo liczyc! opowiedzialabym o problemach z przyjazdem ale nie amm czasu, o spotkaniu ze shturem tez...ale nie mam czsu...o tym ze spotkalam mnostwo polakow...ale nnie mam czasu...o tym ze cala sprawa z K wyszla na jaw i ze S byl wsciekly ale nie o to ze ja z nim tylko o to ze JA mu nic nie powiedzialam! trudno ale nie bede przepraszac boi nie mam za co, choc wiem ze on na to liczy! o tym ze widzialam sie z Malenstwem i ze widzialam tez P w rtg ale umowilismy sie na poniedzialek zeby pogadac na trzezwo ale mnie wystawil bo ma jakies problemy z policja i podobno znowu jakas demolke zrobil i pare innych glupich rzeczy! ja musze mykac! trzymajcie sie Miski! Wesolych Swiat i smacznego barszczyku, mikolaja w kominie i prezentow po szyje! Buziaczki!

szkotka : :
lis 25 2003 majtki i duze zwierze!
Komentarze: 4

jesli chodzi o te ciezkie dni z poprzedniej notki to one juz ( na szczescie ) minely! poprostu bylo mi ciezko, smutno, lapalam doly, wogole tak jakos dziwnie bylo! ale juz jest wszystko w porzadku, chyba  teraz mam lepsze dni! ostatnio poszlam na impreze z francuzem odemnie z pracy i T. bylo super, zwlaszcza ze zakosilam flaszke zubrowki ktora mama sprowadzila sobie z polski oraz butelke winka :) poznalam mnustwo fajnych francozow i hiszpanow ;) oni chyba jednak maja to cos w sobie! ale za to T i Lionel troszke za duzo wypili wiec trzebabylo sie opiekowac troszke. w sobote jade do Paryza, mama mnie wyciagnela bo tanie sa loty a przy okazji odwiedzi sie rodzine Christiana. Paulina dostala prace na full-time wiec sie cieszy, kase zarabia, chodzi na zakupy, kupuje kosmetyki ( ja tez ) majtki & stringi ( ja tez! ) ostatnio mamy obie swira na punkcie jakichkolwiek majtek i srtingow! kupujemy po kilka par conajmiej raz w tygodniu! juz mi sie nie mieszczaw szufladzie ale za to jak sliczniutko na tyleczku wygladaja...tylko szkoda bo nikt ich nie widzi! aha Paulina miala wczoraj sen ( chyba proroczy ?! ) snilo sie ej, ze spotkala mnie i K gdzies w krakowie, trzymajacych sie za reke i podobno bardzo sie zmieszalismy jak ja zobaczylismy! hmmm cos mi to przypomnina....z K juz coraz lepiej ( chyba ) nie ma juz dola ale prace chyba zmieni bo go wykancza ( ja mu to od tygodni powtarzam! ) w koncu uswiadomil to sobie! w czwartek idziemy do kina cala banda, roznych generacji, czyli ja, mama, Paulina, pania A, moze moj brat przyjedzie, S i ktos jeszcze z nim ale nie wiem kto (pewnie znowu przywiezie ze soba jakiegos kurwiszona! ) ostatnio jak przyjechal nam oddac odkurzacz to mial byc z Piterem ale Piterowi sie nie chcialo wiec powiedzila ze bedzie sam. a tu podjezdza pod dom z jakas lafirynda! ( nie bylam zazdrosna jesli tak myslicie ) poprostu jak zobaczylam ta dziwcyne to miszczenka opadla, a jak otworzyla budzie do zaniemowilam! jakas wiesnniara poprostu a mama to normalnie wymiekla! no ale coz, sam wybiera sobie znajomych. ale wracajac do kina to idziemy na 'duze zwierze;' Shtura! wszyscy sa podnieceni bo podobno sam Shtur ma przyjechac i cos gadac o filmie albo z ludzmi, sama nie wiem zreszta! ale podobno bilety sprzedaja sie jak ciele buleczki, chyba cala polonia Glasgowska sie zjedzie!

szkotka : :